Święto Patrona Szkoły w rytmie poloneza
Niezwykle uroczyście, choć w nastroju zadumy, obchodziliśmy 4. marca Dzień Patrona Szkoły Joachima Litawora Chreptowicza. Świętowaliśmy inaczej niż do tej pory – w cieniu inwazji Rosji na Ukrainę, wciąż trwającej pandemii, bez udziału gości. Jednak właśnie w takich chwilach trzeba trzymać się razem. I wśród naszej „chreptusowej” rodziny czuło się tę jedność.
Jak nakazuje szkolna tradycja, uczniowie i nauczyciele spędzili ten dzień w galowych strojach. Młodzież stanęła na wysokości zadania:uczniowie klasy 3D4 wraz z wychowawczynią Elizą Wójcik oraz polonistką Barbarą Podsiadło znaleźli sposób, by ciekawie, uroczyście i wzruszająco uczcić Dzień Patrona Szkoły. Nasi koledzy: Julia Asendy, Agata Krechowiak, Paulina Pastuszka i Piotr Słapek stworzyli na głównym holu szkoły wystawę prezentującą Joachima Chreptowicza: jego portrety, życiorys, miejsca związane z jego życiem, liczne dziedziny działalności.
Szkolnej społeczności bardzo przypadła do gustu prezentacja multimedialna uwzględniająca jeszcze inne aspekty życia wielkiego działacza czasów oświecenia, zwłaszcza jego udział w tworzeniu Komisji Edukacji Narodowej, co prawdopodobnie zadecydowało o przyjęciu przez szkołę jego patronatu. Wiedzą historyczną o Chreptowiczu i zdolnościami informatycznymi wykazali się: Kinga Cisak, Kinga Dąbrowska, Magda Mazur, Michał Żeber, Mateusz Dugiel oraz Julia Asendy, którzy poddali swoją pracę merytorycznej ocenie nauczycielce historii Dorocie Jandzie. Dużą atrakcją okazał się quiz wiedzy o Patronie przeprowadzony on-line i sprawdzający wiedzę przekazaną w prezentacji. Wygrały Kasia Lichota i Magda Turczyńska z kl. 3B4 i Marysia Kosanowska z kl. 2A.
Na koniec wszyscy uczniowie wyszli z klas i zatańczyli wspólnie poloneza do melodii „Pożegnania Ojczyzny” Michała Ogińskiego. Korytarzami na plac przyszkolny korowód poprowadziła klasa 3D4 na czele z Julką Asendy i Kacprem Czarneckim.
Były to chwile niezwykle podniosłe i wzruszające, tym bardziej, że dźwięki poloneza symbolizującego jedność i zgodę wybrzmiały w czasie, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a my zjednoczyliśmy się w pomocy dla ukraińskich sąsiadów. Niespokojne czasy, w których przyszło nam żyć, wymusiły zmianę formuły Dnia Patrona. Z pewnością Joachim Chreptowicz byłby z nas dumny.